Na początek, jak to ujął D., wężyk elastyczny łazienkowy. No coś w tym jest. Ale z kluczykiem i dodatkowym pierścionkiem niezły komplet hydrauliczny się robi. W środku bransolety osłonka od skrętki.
Kolejna bransoletka, mniej kontrowersyjna, z kwiatuszkiem.
A tu fioletowe słodziaki ze skrzydełkami. Większy koralik oszyty mniejszymi, czyli tak zwane "beaded beads" - według tutoriala z beading.com.pl Weroniki Kaczor
Mój własny patent - proste, lekkie i ozdobne. Jak wszystko tu - rzadko noszone.
Starsza praca - ale chyba dopiero teraz publikowana - owoc kapryśnej kreatywności.
A to już lekkie odejście od tematu - ale leżały blisko i są ładne. I cóż że zrobione w 10 minut, nie umniejsza to ich uroku.
Złotawo - niebieskie wiszące kolczyki z gwiazdką. Stworzone podczas anginy. Nie było co robić.
Na bogato - koralikowa bransoleta.
Mięciutka, lejąca się koralikowa bransoletka i wężowy pierścionek.
Eleganckie beaded beads - tę parę w kolorze złotobrązowym niedługo uzupełnię naszyjnikiem. Kolczyki w niebieskawym odcieniu za bazę mają opale, dzięki czemu ślicznie się mienią w świetle dziennym.
Pochwaliłam się, czekam na spodziewany respons w postaci podziwu. Mam jeszcze jeden model - niesfotografowany, bo rozdany - a w kolejce czekają szydełkowo-koralikowe sznury. W tle będą płynąć "Rozmowy w toku" a ja z igiełką będę śmigać, póki wzroku starczy. Si!
jak tu nie wierzyć w prawa Mendla,cieszy,że geny przekazane nie zostały roztrwonione,kreatywności i rzemiosła pogratulować,gdyby tak jeszcze przy boku męża bogatego tak ze 300 lat temy byś się urodziła spełnienie by się dokonało...
OdpowiedzUsuń