czwartek, 17 czerwca 2010

Tattoo Fest Kraków 2010

Ło matko, musiałam odkurzyć bloga bo zarósł pajęczyną. Od miesiąca brak wpisów, a przecież tyle się dzieje (że nie wspomnę o zrobionych kolczykach, które liczą na zmiłowanie i czekają na fotkę).
Ostatni weekend spędziliśmy w Częstochowie i Krakowie, w tym pierwszym mieście uczestnicząc w ślubie D. i J. oraz odwiedzając Di. Przy okazji zahaczyliśmy o koncert Agressivy 69 i podziwialiśmy rewię mody na bajecznych Dniach Częstochowy połączonych z ekologiczną wyżerką. Za to w niedzielę to co tygryski lubią najbardziej - Konwent Tatuażu!


O dziwo byłam na tyle speszona, że to Damian pstrykał fotki - ja je tylko potem nieco zaszumiłam :-)


Powyżej widoczne są trzy manekiny, z czego ten lewy śpi u nas w mieszkaniu. No co, były tańsze niż konwentowe koszulki, kasa szła na zbożny cel (zwierzęta!) no i zawsze chciałam mieć manekina w domu. Ma na imię Jessica.
W programie Festiwalu były konkursy na najlepsze tatuaże, poniżej zwyciężczyni jednego z nich:


Finałem Tattoo Festu był pokaz grupy Altered States Suspension, prezentującej podwieszanie i bondage. Bondage to sztuka wiązania, pani poniżej jest niezłym przykładem:


Podwieszanie jest bardziej ekstremalne. Myślę, że wystarczy spojrzeć poniżej. Jeśli jecie kanapkę, odłóżcie na wszelki wypadek.

Mała animacja:


A tak to wyglądało w bezruchu:


Wszystko oglądałam z pierwszego rzędu i żyję :-)
Dziękuję za uwagę, może Damian coś jeszcze doda od siebie.

[Damian] Oczywiście, że dodałem. Oto mój wpis

2 komentarze:

  1. -proponuję wpisanie tej tortury do kodeksu karnego,podobieństwo do Czarka Pazury przypadkowe...
    -związaną można by spróbować rozebrać...
    -ta na pierwszym zdjęciu powinna się ubrać,koniecznie...

    OdpowiedzUsuń
  2. biedna Jessica,do końca lat swoich starą panną być,aby jakiś ón się nie zapatrzył(niezłe ciałko)ubierz ją...

    OdpowiedzUsuń