Jedyny problem jest taki, że sformułowanie "przesilenie jesienne" jest błędne, co nie przeszkadza internautom prowadzić wielostronnych wątków na ten temat na forach dyskusyjnych ("Przesilenie jesienne - jak sobie pomóc...?", "Żeń-szeń - ratunek na jesienne przesilenie" etc.). Tak naprawdę mamy co kwartał imprezy, którymi ciężko wyjaśnić moje samopoczucie:
- przesilenie letnie 21/22 czerwca: najkrótsza noc w roku (za to dzień na północy Polski może trwać nawet ponad 17 godzin), słowiańskie święto miłości i płodności (Sobótka, Noc Kupały), chrześcijańskie święto św. Jana Chrzciciela
- równonoc jesienna przypada 22/23 września, stanowi początek jesieni astronomicznej na półkuli północnej. Onegdaj był to czas Dożynek pogańskich (Święto Plonów), przemianowanych później na dożynki gminne i parafialne
- przesilenie zimowe 21/22 grudnia: najkrótszy dzień w roku na naszej półkuli jest ponad dwa razy krótszy niż dzień w czerwcu! Nasi przodkowie obchodzili wtedy Gody czyli Kolędę, Rzymianie Saturnalia, Germanie - Jul. Świętowano odradzanie się słońca - odtąd dzień stawał się coraz dłuższy. Powtarzając za Wikipedią: "Na początku naszej ery przesilenie wypadało 25 grudnia wg kalendarza juliańskiego - stąd też data święta Bożego Narodzenia, które miało wyprzeć tradycyjne wierzenia"
- równonoc wiosenna 20/21 marca, czyli Pierwszy Dzień Wiosny (Jare) i Dzień Wagarowicza. Tego dnia malowano pisanki i topiono Marzannę (niektórzy wciąż kultywują te pogańskie rytuały :-)). W kalendarzu rzymskim początek roku
Jak teraz mam sobie tłumaczyć jesienny spleen? Jako kobieta, nawet nie będąca poganką, mogę arsenał swoich humorów usprawiedliwiać cyklicznością....
Smutek tego pieska z okolic Zakopca też łatwo wyjaśnić - bo go biedaka uwiązali. Wyjątkowo nie mógł mnie dogonić.
Wafel zdaje się po prostu istotą refleksyjną, depcze osiagnięcia współczesnej techniki patrząc tęsknie za firanę...
Ola jest smutna bo już jej się nie chce w wannie siedzieć...
Qba się martwił, bo w kuchni akurat był przeciąg...
Tylko dwa ponure kocury się nie przejmują, bo opanowały cały rynek kartonowych pudełek w północnym Wrocławiu!
To ja sobie wracam do jesiennej ospałości :-)
chciałbym publicznie przyznać się do pogańskiego rytuału topienia marzanny(dzieciaki nasze ochoczo obrzędowały),uczestnicwa dożynkowego, rytualnego malowaia jajek(kurzych),wagarowania(zbyt mało!) a także wkładania dziewczynom żab pod koszulę...,
OdpowiedzUsuńburek musi być wiazany, aby nie ugryzł,ale koty winny być wolne...,
rytualna kąpiel w podkoszulku?...,
zmarszczki,to jest powód....